ODWIEDZAJCIE 1D-ONE-STEP-TO-HELL.BLOGSPOT.COM

CZYLI MÓJ KOLEJNY BLOG Z OPOWIADANIEM O 1D!

ZAPRASZAM! ♥

poniedziałek, 31 grudnia 2012

Chapter 18


Naszą wycieczkę po sklepach zaczęłyśmy od wizyty w Starbucks. Każda z nas wzięła po kawie i usiadłyśmy przy jednym z wolnych stolików. Zaczęłyśmy rozmawiać o różnych rzeczach, aż w końcu przypomniałam sobie słowa Maddie z naszej porannej rozmowy telefonicznej.
 - Co chciałaś mi powiedzieć? - zapytałam ją.
 - No cóż... Ja... - razem z Danielle zachęciłyśmy ją spojrzeniem. - Wygląda na to, że chyba też... muszę kupić sobie sukienkę, bo Zayn chciał, żebym z nim poszła na to wesele. - Mało nie zakrztusiłam się kawą, kiedy usłyszałam jej słowa.
 - Serio? Jak to? - chciałam wyciągnąć od niej jakieś informacje.
 - Wtedy jak mnie odprowadzał, dałam mu swój numer, tak na wszelki wypadek, jak on to określił, a potem napisał do mnie po kilku dniach i tak jakoś wyszło, że rozmawialiśmy dosyć często... - powiedziała i opuściła wzrok na swoją filiżankę. Albo mi się wydawało, albo Maddie się zarumieniła. Po tym zaczęłyśmy mówić z Dan, że się z tego cieszymy i że to wspaniała wiadomość (ale nie powiedziałam jej, że Zayn uważa ją za "kogoś specjalnego", niech sam jej to powie). Następnie dokończyłyśmy nasze napoje i ruszyłyśmy na podbój sklepów. Oczywiście nie było łatwo znaleźć odpowiednią sukienkę, taką, która podobałaby się nam trzem. Danielle jako pierwsza znalazła dla siebie strój: śliczną beżową sukienkę z paskiem w talii. Zachęcone tym nabytkiem skierowałyśmy się do kolejnego sklepu. Jednak po zrobieniu pełnego obchodu, nie znalazłyśmy nic wartego uwagi, ale nie poddawałyśmy się. W którymś z kolei sklepie wreszcie się udało- Maddison znalazła dla siebie odpowiednią sukienkę. Była zwiewna i błękitna, idealnie harmonizowała się z kolorem jej oczu. Zostałam tylko ja. Nadal uważałam, że mogę iść w dżinsach, ale dziewczyny starały się wybić mi ten pomysł z głowy (byłam gotowa iść na kompromis i założyć garnitur, ale zabroniły mi nawet tak myśleć). 

Kiedy byłam już tak wykończona poszukiwaniami, że zgodziłabym się na sukienkę z worka po ziemniakach, Danielle podstawiła mi pod nos kawałek zielonego materiału. Przyjrzałam mu się dokładnie. Wydawało mi się, że przemawia do mnie ludzkim głosem (widać byłam bardziej zmęczona niż krowa po porannym joggingu przez pole ziemniaków). Przymierzyłam sukienkę, Maddie i Dan się pozachwycały tym, jak wyglądam; zapłaciłam i odetchnęłam z ulgą. Wreszcie wolność!

Mój zegarek wskazywał, że jest już piąta po południu (czas na tradycyjną angielską herbatę). Mam nadzieję, że chłopcy zrobili sobie coś do jedzenia. Na wszelki wypadek wstąpiłyśmy po drodze do pizzerii i kupiłyśmy 6 dużych pizz (oby Niall nie był głodny, bo wtedy nawet on się tym nie naje). 

Danielle zaparkowała swoje auto (zacnego mustanga shelby z '67 roku). Kiedy tylko przekroczyłam próg domu, rzucił się na mnie jakiś ciężki osobnik. Przewrócił mnie na ziemię (silna bestia, nie ma co), a wtedy zauważyłam jego rozbiegane niebieskie oczy i rozczochraną blond fryzurę. Szarpał mnie za ramiona (oczywiście nie mocno, niech by tylko spróbował), ciągle krzycząc: JEEEŚĆ!. Rodzice zawsze powtarzali mi, że zwierzęta trzeba karmić najpierw, czemu więc chłopcy nie nakarmili Nialla?
 - Masz i zostaw Vicky w spokoju. - Dan rzuciła mu pudełko z pizzą, dzięki czemu szybko się od niego uwolniłam. To było chyba najdziwniejsze powitanie w całym moim życiu. Rozłożyłam resztę pudełek z pizzą na stole w salonie i poszłam do kuchni po jakieś napoje. W tym czasie Niall zjadł już prawie całą pizzę, a chłopcy wraz z Maddie i Danielle zabrali się za pozostałe. Kiedy wróciłam, ledwo utrzymując 8 pełnych szklanek (inteligencja rządzi), na stole nie było już prawie nic (zostały tylko puste pudełka i talerze). Popatrzyłam tęsknym wzrokiem na okruchy, a potem obdarzyłam oskarżycielskim spojrzeniem obecnych w pokoju ludzi. Oczywiście nikogo nie ruszyło to, że zostałam o suchym pysku. Wszyscy wgapiali się w telewizor, jakby pierwszy raz go widzieli. Usiadłam na kanapie i topiłam smutki w soku pomarańczowym. Po paru sekundach pod moim nosem pojawił się talerz. A na nim duży kawałek pizzy. Obróciłam głowę w stronę właściciela, który patrzył na mnie, zachęcając do wzięcia "prezentu" i uśmiechał się nieśmiało.
 - Pomyślałem, ze zostawię dla ciebie... - powiedział cicho Niall. - I przepraszam za to głupie "powitanie". - W tym momencie odebrało mi mowę.
 - Dzięki. - wykrztusiłam wreszcie i wzięłam talerz. Kiedy inni usłyszeli, ze ktoś się odezwał (udawali, ze oglądają, żeby nie musieć się tłumaczyć za pizzę), spojrzeli w naszą stronę, a potem rozległy się głosy niesamowitego zdziwienia. No co, wielkie rzeczy, chłopak podzielił się jedzeniem, nie widzę powodów do zdziwienia.
 - Czy on właśnie... oddał jej pizzę? - zapytał z niedowierzaniem Zayn.
 - Wow, Vicky, czuj się wyjątkowa. - powiedział Harry, a Louis dziwnie się uśmiechnął i przybił 'piątkę' z Maddison. Mam wrażenie, że o czymś nie wiem. Chciałam zapytać o to Nialla, ale on już nie zwracał na nich uwagi, tylko oglądał Sponge Boba w TV. Wzruszyłam ramionami i zignorowałam ich porozumiewawcze spojrzenia. 

Później chłopcy chcieli zobaczyć nasze sukienki (tylko moją i Danielle, widać nie wiedzieli, że Maddie idzie z Zaynem), ale powiedziałyśmy im, że to niespodzianka. Z trudem się zgodzili. Cóż, nikt nie mówił, że życie będzie sprawiedliwe.

Tak mijał dzień za dniem, w istnej rutynie i monotonii dnia (o ile to możliwe z tymi szajbusami pod jednym dachem), aż w końcu nadeszła długo wyczekiwana sobota, która w kalendarzu oznaczona była, jako "ślub Gemmy"...
______
Hejooo...
Jestem, co prawda z lekkim poślizgiem, ale zawsze :D
Po pierwsze to rozdział dedykuję @GlassHeart97. Dz-dzięki za polecenie mojego bloga! (jak tylko znajdę chwilę to zarzucę ci komenta pod 11) <3
Mam nadzieję, że rozdział się podoba, a w razie jakichkolwiek wątpliwości macie mojego aska, tt i gg ;)
Aha, czytelniczko, która mi umierała na asku: jak widzisz, Zayn zaprosił Maddie na melanż u Gemmy, więc kto wie, co między nimi będzie ^^
Dobra, nie przedłużam.

HAPPY NEW YEAR, POZIOMKI!

next: 12-13.01

14 komentarzy:

  1. No i w dechę! :)
    Wesołego nowego roku :)
    A Spongebob to równy gość :D Kocham go
    No, ale i tak Niall jest najsłitaśniejszy.. a to jego powitanie to już w ogóle ;D

    http://from-hatred-to-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. taak! 1 koment w 2013 !! fuck the system, who's the bitch?!

    znaczy men*

    no, odcinek fajny, jak śmiałaś dać zły rocznik do mustanga tyyy...XD
    kupisz mi takie, nie? ;]

    Horan wymiata z ta pizzą jak podłogę w piwnicy, rządzisz ziomal XD

    OdpowiedzUsuń
  3. DSKDASOF8E8394RUFLKJ34$#EOFEADJKKAISLJFWAOLRJGHJRFWSL


    Tiny

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też chce takie powitanie! ;(
    Rozdział super ;) Czekam na kolejny ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział <3 zapraszam do siebie - http://forever-young-and-crazy-1d.blogspot.com. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No to tak:
    Mam drobny poślizg, wiem. Trzy dni, dobrze liczę? Nie wiem, jestem humanistą, w dupie mam matmę.
    Po pierwsze: już na początku zrobiłaś mi potworną ochotę na.. kawę. Kurczę, co ja bym dała za karmelowe frapuczino ( nie wiem, jak to się piszę w oryginale )! No ale trudno, melisa musi mi wystarczyć. No i praca domowa z polskiego.
    Maddie i Zayn, awww<3 Kurczę, zazdroszczę. Oni do siebie pasują, fajnie, że coś tam iskrzy.
    Jej, ja też chcę takie sukienki! Buu!
    MUSTANG SHELBY '67?!?!?!? Boże, JA TEŻ CHOLERA CHCĘ!!!
    + 6 pizz me gusta
    Hahah, Niall i jego przywitanie! NIALL I JEGO PREZENT! On ją musi kochać, skoro oddaje jej wojenny łup bez ciosu siekierką pomiędzy oczy. Ach ten nasz pocieszny Niall!
    ,,Cóż, nikt nie mówił, że życie będzie sprawiedliwe.'' - padłam. Kończę pisać komentarz z podłogi, więc zakończenie będzie mniej ogarnięte, niż początek. Powiem jedno: czekam na GEMMA'S PARTY!
    Buźka xx

    / www.you-are-my-shelter.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. O Jezu ! Oparłam się o krzesło, zeby było mi wygodniej pisać i co mi tak w kręgosłupie strzykło (czy coś takiego). W każdym bądź razie boli mnie teraz i to po części przez Ciebie, ale... Ale i tak Cię kocham ! Nie znam Cię, ale to, że piszesz tak świetnego bloga, jest już powodem aby Cię kochać :D Już się nie mogę doczekać tego ślubu :D Czuję, ze coś się tam wydarzy, ale nie wiem co :D
    Boże, czytam teraz ten komentarz i... jestem idiotką. nigdy nie mogę nic normalnie skomentować. Ale dobra, zamykam się już :D
    Piszesz świetnie i czekam na następny rozdział ! Aga xx

    Teraz taki spamik
    Zapraszam również na moje blogi, którego mam nadzieję, że przeczytasz, albo chociaż spróbujesz xx
    http://i-hate-you-but-still-love-you.blogspot.com/
    http://i-think-i-wanna-marry-u.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Serdecznie chciałabym zaprosić na nowe opowiadanie pod adres http://different-story-one-direction.blogspot.com/ właśnie pojawił się pierwszy rozdział. Zachęcam do komentowania i wyrażania swojej opinii:) Pozdrawiam i przepraszam za spam^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli teraz to czytasz to znak że mianowałam cię do Liebster Blog Award Pytania i zasady masz na moim bloogu : http://marzyc-mozna-jednoparty-cover-girl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. jeny *.* zajebisty blog ! jak ja się wczuwam w niektóre sceny .. aż to do mnie nie podobne xd możesz mnie informować o nowych rozdziałach na tt ? ; D @Martyna_mania : ) z góry dziękuję : *

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej :d zostałaś nominowana Liebster Awards.
    więcej dowiesz się tutaj:
    do http://hope-for-a-better-world.blogspot.com/p/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny blog. szkoda, że nie zawitałam wcześniej. no cóż teraz muszę to nadrobić. damy radę !

    Wpadnij do mnie. Zostaw komentarz.
    http://tajemniczy-dzwiek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny blog...CZekam z niecierpliwością na kolejny rozdział i jeśli byś miała czas i ci się będzie chciało to mogłabyś poinformować mnie o kolejnym rozdziale. ; ) Mój tt: @Mrs_Horan669

    OdpowiedzUsuń
  14. Zły człowieku zacznij pisać kolejny, bo wbije Ci do domu i poszczuje psem!!!! Ja Ci na Twitterze reklamę robię, a Ty mi tu takie coś odstawiasz??? Bo co, bo jedna mała porażka?!!! A co miał powiedzieć Niall jak na koncercie FANI zaczęli go wyzywać??? Czy on odszedl z 1D?! Nie! On kocha to robic i robi to dalej! Wiec Ty też pozbieraj się, zepnij poślady i do roboty!

    Twoja ulubiona
    Tiny

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcenie swojego niezwykle cennego czasu na przeczytanie moich wypocin i zostawienie komentarza. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo uszczęśliwiają mnie nawet krótkie słowa i opinie. MASSIVE THANKS ♥