ODWIEDZAJCIE 1D-ONE-STEP-TO-HELL.BLOGSPOT.COM

CZYLI MÓJ KOLEJNY BLOG Z OPOWIADANIEM O 1D!

ZAPRASZAM! ♥

wtorek, 15 stycznia 2013

Chapter 19

Od samego rana czuć było inną atmosferę. Wszyscy krzątali się po domu od 8:00 (kto by pomyślał, że chłopcy potrafią tak szybko zwlec się z łóżek?). Ślub był o 15:00, ale trzeba było poświęcić jeszcze 2 godziny na dojazd do rodzinnego miasta Harry'ego - Cholmes Chapel. Żeby przedwcześnie nie pokazać chłopakom naszych sukienek, Danielle powiedziała, że możemy przygotować się u niej w domu (Maddie też tam miała być, ale tylko Zayn o tym wiedział). O 12:00 mieli po nas przyjechać i razem pojechać na ślub. Droga do domu Dan nie była długa, ale kiedy niesie się sukienkę i wszystkie potrzebne (podobno) gadżety i ulepszenia, strasznie się ciągnie.

Danielle miała niewielkie mieszkanie blisko centrum. Był to dosyć wysoki blok. Z zepsutą windą. A ja musiałam wejść na 7. piętro. Bo przecież nie może być łatwo. 
Kiedy znalazłam się już w środku, Danielle z Maddison już tam były i wszystko przygotowały  Podczas szykowania się, miałyśmy niezły ubaw (zwłaszcza ja, kiedy rozsypałam- przez przypadek- wszystkie kosmetyki i prawie stłukłam lustro). Najpierw Danielle umalowała Maddie, a potem się zamieniły rolami. Kiedy obie były już gotowe, popatrzyły na mnie (wzrokiem myśliwego). Nawet nie miałam na sobie sukienki (nadal wolę ubrać garnitur). Dopadły mnie i zmusiły do przebrania. Zakazały przy tym patrzeć w lustro, żebym chyba umarła na zawał, kiedy zobaczę siebie po "metamorfozie".
Krzątały się wokół mnie, jakby to była ich życiowa misja. Cierpliwie to znosiłam (chociaż pozory mylą). Po jakimś czasie (doprawdy nie wiem, ile to trwało, bo te wszystkie minuty strasznie się dłużyły) obie odsunęły się ode mnie i zaczęły przyglądać efektom. One tak ślicznie wyglądały w sukienkach... Całe podekscytowane kazały mi zamknąć oczy i stanąć przed lustrem.
 - Dobra, możesz patrzeć. - pozwoliła Maddie, a ja otworzyłam oczy. Doznałam szoku, bo rzadko kiedy całkiem się maluję, zwykle tylko rzęsy. Poza tym, pierwszym i ostatnim razem, kiedy ubrałam sukienkę był pogrzeb mojej sąsiadki 10 lat temu, także...

 - Nadal wolisz iść w spodniach? - zapytała Danielle podejrzliwie. Oczywiście, że wolę spodnie, ale nie rozczaruję jej tak bardzo.
 - Nie, dziękuję wam. - powiedziałam, potem było zbiorowe przytulenie, jak w każdym filmie. Posprzątałyśmy wszystko, a później włączyłyśmy TV i oglądałyśmy jakieś kreskówki, pijąc herbatę i rozmawiając.


Punktualnie o 12:00 zadzwonił dzwonek do drzwi. Danielle kazała mi i Maddie zostać w salonie, a sama poszła otworzyć. Rozległy się pochwały i dźwięki aprobaty. Dan dziękowała, a później kazała nam podejść. Najpierw wyszłam ja. Chłopcy zaczęli patrzeć na mnie jak słoń na malowane wrota.
 - Jeej, Vicky, jak ty uroczo wyglądasz. - pierwszy odezwał się Louis. Dzięki, ale i tak wolę ubrać dres. Chłopak zaraz potem walnął Nialla łokciem. - Prawda, Nialler?
 - No oczywiście, że tak. - powiedział i spuścił wzrok, lekko się uśmiechając. Może jednak sukienka to nie taki zły wybór?

 - Dobra, a teraz kolejna niespodzianka. - Zayn przerwał ciszę. - Patrzcie z kim ja idę na wesele. - jego głos był dumny i radosny. W tym momencie pojawiła się Maddie, Zayn od razu podszedł i ją przytulił, zanim ktokolwiek zdołał przetrawić ten fakt. Później jednak się ocknęli i pochwalili kreację dziewczyny.  Oczywiście sami chłopcy też nie wyglądali źle, mieli ładne garnitury, które pasowały do ich stylu.

Zebraliśmy wszystkie niezbędne rzeczy i zeszliśmy na dół. Sądziłam, że chłopcy będą mieli ze sobą sztab ochroniarzy i limuzynę (w końcu są bogaci, nikt im nie zabroni), ale miłym zaskoczeniem były 2 zwykłe samochody. No, może nie takie zwykłe. Jednym z nich było białe Porsche Cayenne Turbo, a drugim szare Maserati Kubang (nauki taty nie poszły w las, ciągle pamiętam mnóstwo modeli samochodów i jeszcze umiem je rozpoznać). Podzieliliśmy się po 4 do każdego auta. Pierwszy jechał Liam z Danielle, Zaynem i Maddie, a ja wsiadłam do drugiego pojazdu , który prowadził Louis. W dodatku dostałam miejsce obok kierowcy, cóż za zaszczyt (wolałabym kierować, ale nie mam jeszcze prawa jazdy, więc nikt by mi nie pozwolił).

Droga minęła nam szybko i spokojnie (to jakaś nowość... jeśli teraz nic się nie zdarzyło, to później na 100% będzie jakaś akcja). Byliśmy przed czasem, ale dzięki temu Harry zdążył przywitać się z rodziną i przedstawić mnie i Maddison. Pani Styles okazała się być naprawdę miłą osobą i ciągle się uśmiechała (już wiem, po kim Harry to odziedziczył), ojczym chłopaka również serdecznie nas powitał. Kiedy skończyliśmy się witać, zostaliśmy jeszcze poczęstowani ciastkami (Niall najbardziej się z tego ucieszył). Po chwili w kuchni ukazała nam się panna młoda. Miała na sobie długą, białą suknię z delikatnymi ozdobami. Naprawdę ładnie wyglądała.
Po ogólnym zachwycie i krótkiej wymianie zdań, wraz z przedstawieniem postaci (tudzież mnie i Maddie), udaliśmy się samochodami do kościoła (tym razem "przez przypadek" siedziałam obok Nialla). Usiedliśmy w ławkach, w tle rozległ się marsz weselny, a Gemma powolnym krokiem wkroczyła do środka. Obserwowałam pana młodego. Wyglądał na jakieś 25 lat, miał brązowe włosy i ciemne oczy. Niczego sobie facet (obiektywna ocena), ale teraz widziałam, że ledwo stał na nogach. Nazwałabym go Bob. Pasuje mu.
Ślub minął dosyć szybko, Bob okazał się mieć na imię Felix, ale dla mnie to zawsze już będzie Bob.

Zaraz po uroczystości i zdjęciach grupowych przez kościołem, pojechaliśmy na wesele...
_______
Haaai.
Ja i moja tendencja do rozpisywania się pozdrawiamy.
Dziękuję Klaudii i Tiny (mam nadzieję, że wiecie za co xD).
Także dziękuję Wam za komentarze. A w następnym będzie meeeelaaaanż. Wszyscy spodziewają się jakieś wielkiej akcji... Żebyście się nie zdziwili xD

Miłych ferii/ oczekiwania na ferie.
Cheers xxx

next: pod koniec miesiąca. ok. 30.01

12 komentarzy:

  1. maseratiiiiii ^^ sam sex normalnie XD
    ogólnie odcinek taki...no nic się nie dzieje, ale ci wybaczam po tych samochodach ;]

    Horan, ćpun mały, rzucił się na ciastka zamiast powiedzieć Miki, że wygląda jak młody bóg..xDD

    OdpowiedzUsuń
  2. GENIALNE! A TY MI TU PRZESTAC PISAC CHCIALAS, GLUPIA TY.
    TAK, TAK WIEM, ZE JESTEM GENIALNA.

    Czekam na rozwoj akcji, chłe chłe chłe 'przez przypadek specjalnie' xd

    Nial VHSINCJKSNVDOWH *-*

    Ja tez chce taka metamorfoze :( a nie, zakladam kiecke i .________.

    I jeszcze Zayn *.* uchuchu tu sie cos wielkiego, rodem z brazylijskich seriali szykuje xD



    SOŁ, CZEKAM NA KOLEJNY, ALBO UZYJE PSA. MOJ PIES JEST BARDZO GROZNY. CALE 12 KILO KŁOW, PAZURÓW I AGRESJI.

    Tiny

    OdpowiedzUsuń
  3. No no no! Czekam na kolejny z niecierpliwością ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialnie Kiwi :)
    Ta historyjka tak mnie wciąga,że normalnie odpływam kiedy ją czytam...
    Mam nadzieje,że sie nie zniechęcisz do pisania i bedziesz dodawać kolejne posty z hisotryjkami aż skończysz i zaczniesz drugiego Bloga prowadzić :)

    Tulę mocno mocno... ;****

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebistyy rozdział :D Dawaj szybko następny bo umieram z ciekawości ;** <33
    Ps.bd się podpisywać @Mrs_Horan669 :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale fajnie piszesz :) Szkoda, że tak rzadko :( Bardzo mnie wciągnął :)
    Kaśśś

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaczęłam to czytać i ci powiem stworzyłaś cudo ^^ nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale ty świetnie piszesz. Twój blog wciąga. Też chciałabym mieć taki talent jak ty :)

    http://cody-simpson-storry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam moją kochaną Ivy <3 Taaak rozdziął jak zwykle boski <3 Właśnie oglądałam zdjęcia Lokersa z jego balu haha już se to wszystko wyobrażam xD Całusy i do następnego skypea <3 ;**

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo mi się podoba i czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zacny rozdział milordzie ;D

    http://please-help-me-i-love-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Niby nic sie nie dzieje a jednak Ty opisujesz to tak wartko, ciekawie ze nawet ogladanie telewizji jest niespotykanym wydarzeniem xD haha. Dawaj nastepny jest juz 30 o ile moj kalendarz dobra date pokazuje. Xx

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcenie swojego niezwykle cennego czasu na przeczytanie moich wypocin i zostawienie komentarza. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo uszczęśliwiają mnie nawet krótkie słowa i opinie. MASSIVE THANKS ♥