ODWIEDZAJCIE 1D-ONE-STEP-TO-HELL.BLOGSPOT.COM

CZYLI MÓJ KOLEJNY BLOG Z OPOWIADANIEM O 1D!

ZAPRASZAM! ♥

środa, 30 stycznia 2013

Chapter 20

Wszystko wyglądało jak trzeba. Wynajęta sala była przystrojona balonami i wstążkami; goście byli uśmiechnięci i pełni energii. Gemma z Felixem stali przy wejściu do budynku i jeszcze raz dziękowali wszystkim za przybycie, odbierali gratulacje, życzenia, a także prezenty. Dopiero kiedy kazali wszystkim usiąść do stołu, zauważyłam, że zebranych osób nie jest tak dużo, jak można było się spodziewać. Z mojej pobieżnej oceny wynikało, że byli rodzice młodej pary, rodzeństwo, jakaś bliższa rodzina i garstka znajomych. Goście panny młodej mieli niebieskie kwiatki przyczepione szpilkami, a ci od Felixa - czerwone. Wszystkich było mniej więcej po równo. Impreza zaczęła się od podania jedzenia. Stół był ogromny, zastawiony przeróżnymi przekąskami, w kącie stała nawet fontanna z czekoladą, do której na samym początku pobiegły jakieś dzieci i Niall z Harrym. Spodziewałam się, że sala główna też będzie ozdobiona na biało, tak jak korytarz, ale tu zostałam zaskoczona, gdyż panowały granatowe i czarne odcienie, wszystko wyglądało jak w jakimś klubie dla VIP'ów. Zamiast tradycyjnej orkiestry grającej hity biesiadne, był DJ, konsola i kolorowe światła. Każdy gość miał swoje przydzielone miejsce przy stole (nawet Maddie, więc przypuszczam, że Zayn musiał wcześniej kontaktować się z Gemmą). Przypadło mi miejsce koło jakiegoś starszego, siwiejącego pana imieniem Marley i kobiety w średnim wieku, która nazywała się Monica. Jedyną znaną mi osobą w pobliżu był Zayn, ale nie mogłam wdać się z nim w twórczą dyskusję, ponieważ Marley zaczął opowiadać mi o swojej młodości, wplatając w to pochwały dla tutejszego jedzenia. Kiedy większość ludzi już skończyła posiłek i ruszyli na parkiet, ja wiedziałam już, jak leczyć kamienie nerkowe, co jeść, żeby nabawić się wrzodów żołądka, jakie sknery są z dzisiejszych lekarzy i że sałatka warzywna jest za słona. DJ zachęcał wszystkich do tańca, a ja rozejrzałam się spanikowana, w poszukiwaniu ratunku od historyjek Marleya, który jak na złość nie nadchodził. Starszy pan zauważył moje zachowanie i błędnie je zinterpretował, przez co następne 3 piosenki przetańczyłam właśnie z nim. Na moje szczęście leciały póki co rytmiczne, skoczne piosenki (bo jeszcze nikt nie zdążył zasnąć pod stołem w upojeniu alkoholowym i wszyscy byli jeszcze pełni sił). Marley nieźle wymiatał na parkiecie, ale na jego miejscu byłabym trochę ostrożniejsza. Po odtańczeniu ponownie zaproszono nas do stołu. Podali nam jakąś dziwną zupę, która zdecydowanie lepiej smakowała niż wyglądała. Kolor zupy przypomniał Marleyowi anegdotkę o tym, jak to w wojsku karmili ich tylko i wyłącznie grochówką, a później temat zszedł na szczury i ich dominację nad chomikami, ale jakoś nie potrafiłam się skupić. Na moje szczęście DJ zapowiedział zabawy; kilku śmiałków się zgłosiło (w tym Zayn), zrobili z siebie pośmiewisko przy tropieniu butelki szampana i szukaniu skarbów przy wskazówkach "ciepło-zimno". Trochę to trwało, ale wszyscy świetnie się bawili. Później klimat trochę się zmienił, przygaszono światła, puszczono spokojniejszą muzykę... Mimowolnie i podświadomie szukałam wzrokiem Nialla (oczywiście dyskretnie, żeby nikt więcej tego nie widział). Może udałoby mi się jakoś telepatycznie do niego dotrzeć i zmusić, żeby ze mną zatańczył (mimo że nie jestem ekspertem w dziedzinie tańca towarzyskiego czy jakiegokolwiek innego). Siedział po drugiej stronie stołu, lata świetlne ode mnie. Całą wolną piosenkę przesiedziałam więc obserwując innych. Kilka następnych numerów było bardziej skocznych, do jednego z nich zaprosił mnie Harry. Owszem, przyjęłam zaproszenie - i tak przez większość czasu się wygłupialiśmy. Zbliżała się północ, byłam już potwornie zmęczona, chociaż przecież tak nie imprezowałam i wypiłam tylko jednego drinka (dobra, może 4), bo miał ładny kolor - jasnoniebieski... O północy był oczepiny. Państwo młodzi rzucali welon i muszkę. Nie wiem, czy Gemma zrobiła to specjalnie, ale welon wylądował w rękach Maddie, która niesamowicie mocno się ucieszyła. Muszkę natomiast złapał... Marley. No cóż, w końcu miłość możliwa jest chyba w każdym wieku. Później znowu odbyło się kilka zabaw, ponownie był tańce do wesołych piosenek, a ja już zaczynałam tracić nadzieję. DJ, jakby czytał w moich myślach, puścił wolną piosenkę (kojarzyłam ją,trwała ok. 10 min.) i powiedział, że każdy ma wyjść na parkiet. Może to jakiś znak? Zauważyłam, że Niall wstał, więc przestałam się rozglądać. Trzymałam kciuki, żeby szedł do mnie.
 - Zatańczysz ze mną? - usłyszałam po chwili. Louis. No jasne.
 - Pewnie - powiedziałam zrezygnowana. 
 - Co ty taka smutna? - zapytał po krótkim czasie. Rozejrzałam się po sali - Niall stał przy fontannie z czekoladą, jakżeby inaczej. 
 - Tak jakoś... - odpowiedziałam tylko na pytanie chłopaka. 
 - Uśmiechnij się, wszystko się uda, zobaczysz. - uśmiechnął się tajemniczo, a kiedy zobaczył moje wątpiące spojrzenie, dodał "Zaufaj mi." i mrugnął. Nie wiem, co takiego ma się udać, ale niech mu będzie.  Kątem oka zauważyłam, że Danielle wyciągnęła Nialla do tańca. To mogłam być ja, ale jak widać nie jest mi to dane. Tańczyłam z Louisem może 2 minuty, kiedy podszedł do kogoś i powiedział "Odbijany". Znalazłam się więc w innych rękach. Podniosłam wzrok, żeby zobaczyć, kto będzie miał to szczęście , tańczyć ze mną i dostąpić wątpliwego zaszczytu zmiażdżenia palców przez moje ruchy. Kiedy zobaczyłam z kim tańczę, momentalnie się zestresowałam jeszcze bardziej, przez co nadepnęłam mu na nogę. 
 - Przepraszam. - powiedziałam szybko. W odpowiedzi usłyszałam tylko cichy śmiech Nialla gdzieś koło mojego ucha. Mam nadzieję, że nie czuł, jak bardzo się trzęsę, chociaż on też wydawał się być spięty. Do końca piosenki wyłączyłam myślenie całkowicie, ale to nie uchroniło mnie od deptania chłopaka. Chyba powinnam podziękować Louisowi, chociaż nie mam pojęcia, skąd wiedział. Piosenka była tak spokojna, że prawie zasnęłam z głową na ramieniu Nialla. Może to przez zmęczenie, albo przez te drinki... Pewnie przez jedno i drugie. Kiedy piosenka dobiegła końca (niestety), Niall zauważył  że ledwo kontaktuję, więc zawołał resztę i zapytał, czy ktoś chce już wracać. Zgłosił się tylko Zayn i Maddie, a Louis znowu do mnie mrugnął (cwaniak jeden). mieliśmy wracać do domu Harry'ego, gdzie mieliśmy już przygotowane łóżka (niektórzy materace, bo trochę nas było). Samochód prowadził Niall, który zarzekał się, że nic nie pił. Autem lekko kołysało, przez co oczy zamykały mi się ciągle, aż w końcu poddałam się i nie próbowałam już ich otwierać, nawet kiedy byliśmy już na miejscu i trzeba było wysiadać. Słyszałam, jak Niall mówi do Zayna, że zasnęłam (bo siedziałam z przodu). Ten w odpowiedzi powiedział tylko "To chyba wiesz, co robić" i byłam pewna, że wywrócił oczami. Po chwili poczułam, że ktoś (dobra, wiem, że to Niall, bo lekko uchyliłam powieki, żeby się przekonać) mnie podnosi. Ostatnim co zapamiętałam, była ładnie pachnąca pościel i usta blondyna na moim czole...
_________
Siemaaaa!
Wita was Ivy Ziemniak, który uwielbia Księżyc, nosi okulary i chodzi o 2 w nocy... nieważne gdzie xD Rozdział dedykuję Marcie, za to, że przeżyła ze mną 48h w jednym pokoju razem z dwoma innymi osobami.. Bla, bla, bla, sorry, że tyle o tym gadam, ale jestem nakręcona, bo to był jeden z najlepszych wyjazdów w moim życiu.

Żeby nie było, że nie czytam Waszych komentarzy, bo czytam je dziesiątki razy: WIEM, że rozdziały są krótkie (7 stron A5), WIEM, że dodaję rozdziały rzadko. Ale co 2 tygodnie to dla mnie akurat. Staram się dodawać notki regularnie, poza jakimiś szczególnymi wypadkami jak dzisiaj. Bo wyjechałam na ferie i wgl. A z liceum jest tak, że trochę bardzo wymagają, więc wiecie. Ale dziękuję, że tu jesteście, wspieracie mnie i komentujecie. ♥

PIS JOŁ. ;3

next: 9-10.02

9 komentarzy:

  1. Dziękuje za dedykację ;*
    Ja Tobie również dziękuje za to, że mogłam przezyć ten cudowny czas z Tobą ;*za adorację gdzie wiedziałaś od razu co robić i że byłaś wtedy przy mnie... <33 No i również za nocki ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. już Ci to pisałam,ale: JAK MOGŁAŚ URWAĆ W TAKIM MOMENCIE?! WALNĄĆ CIĘ ZIEMNIAKIEM?! ugh.
    rozdział cudo, powala. kocham Twoje nawiasy i to jak fajnie, komicznie wszystko ujmujesz, ale PROSZĘ dodawaj szybciej. i nie kończ w TAKICH chwilach. wiesz że ZAWSZE będziemy czekać na nowy rozdział, więc takim zakończeniem rozdziału nie musisz nas szantażować.
    dodaj prędko coś nowego, proszę, proszę, proszę x69. hahah.
    buziaki. xx
    ___________________
    http://my-official-life-style-fashion-photos.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć kochanie <3 Tu twoja Ola,Lajka,Alex,Zakochana w panu L jak wolisz xd.Rozdział zabójczy naj chwila : Taniec z Niallerem <3 I koncowka z ustami na czole oooooo <3<3

    OdpowiedzUsuń
  4. TY ZŁY CZŁOWIEKU! KTO KOŃCZY W TAKIM MOMENCIE?!!

    BKDNORDBDEUNLO *.* SPECJALNIE WCZEŚNIEJ WSTAŁAM, BĄDŹ DUMNA ;)

    ACH TEN KOCHANY LOUIS <3

    NIALL FJVDKBIDGUD \(*3*)/

    ROZDZIAŁ WSPANIAŁY, UWIELBIAM CIĘ, CZEKAM (NIECIERPLIWIE) NA KOLEJNY!

    TINY

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały rozdział... Dawaj szybko następny ;** <33 @Mrs_Horan669

    OdpowiedzUsuń
  6. woah jaki melanż kurde XD w jakimś klubie goł goł, ale co tam xDDD

    weeź...jak oni tańczyli to mi akurat wolna piosenka leciała i się taki klimat zrobił, że wey hey xDDD

    i to ,,pocałunek blondyna na czole" abjfhdjduehmcnbdy ! dobra bo się rozczulam..nie..wcale mnie to nie rusza...kij, ale wracali potejtomobilem ;d xDD
    (tak wgl jak napisałaś ,,ładnie pachnąca".....myślałam że dasz ,,szyja Horana" ale niech ci będzie pościel XD)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jesteś ZUaaaaaaa Zakonczyłaś w takim momencie! Ja to sobie zapamiętaaaaam! xDD Nie no rozdział boskiiii i zcekam na kolejny jak najszybcieeeej xd

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku jaki słodki rozdział! szczególnie na końcu<3 Szczerze mówiąc spodziewałam się innego rozdziału, no ale ;p Swietny chapter i czekam nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Powiem tak: natknęłam się na twoje opowiadanie, zaczęłam czytać, obecnie jest 5:05 a ja ubolewam, bo przeczytałam wszystko jednej nocy i teraz będę musiała czekać aż tydzień na następny rozdział. Czekam z niecierpliwością na to co będzie między Niallem a Vick i życzę dużo weny. Teraz zacytuję Zayna "wiesz co masz robić", tylko tak dalej. Od dziś Twoja wierna fanka. Ania

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcenie swojego niezwykle cennego czasu na przeczytanie moich wypocin i zostawienie komentarza. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo uszczęśliwiają mnie nawet krótkie słowa i opinie. MASSIVE THANKS ♥