Ja w takiej sprawie...
Nie no, spoko, nie usuwam, ani nie zawieszam bloga, tamto to był taki "żarcik" na prima aprilis, ale uwielbiam Was, że się tak przejęliście <3
W każdym razie, piszę po to, żebyście nie myśleli, że Was olewam czy coś. Zależy mi na Was, dlatego postanowiłam napisać.
Na 100% nie dodam odcinka dzisiaj i nie jestem pewna, czy wyrobię się na następny weekend, chociaż się postaram. Chodzi po prostu o to, że kwiecień to ostatni miesiąc ostrej harówki, w maju mam luzy, bo są matury, więc nadrobię wszystkie zaległości. No a poza tym, blog nie jest całym moim życiem i muszę wybierać jakieś priorytety (co nie znaczy, że to nie jest dla mnie ważne, po porostu muszę mieć jakąś średnią na koniec).
A póki co możecie wpadać na blogi, które mam w zakładce "Wasze blogi", bo są naprawdę godne polecenia.
Mam nadzieję, że mi wybaczycie i zrozumiecie.
Do zobaczenia w następnym odcinku, a jeśli chcecie, to piszcie do mnie na twitterze, asku i gg, ja nie gryzę :D
Kocham Was, miłego tygodnia ;)
Ivy.
PS Na serio Was kocham i dziękuję za wszystkie komentarze ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za poświęcenie swojego niezwykle cennego czasu na przeczytanie moich wypocin i zostawienie komentarza. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo uszczęśliwiają mnie nawet krótkie słowa i opinie. MASSIVE THANKS ♥