ODWIEDZAJCIE 1D-ONE-STEP-TO-HELL.BLOGSPOT.COM

CZYLI MÓJ KOLEJNY BLOG Z OPOWIADANIEM O 1D!

ZAPRASZAM! ♥

poniedziałek, 27 maja 2013

Chapter 28

Ej, czaicie, że to ostatni odcinek ;O Czytajcie pogrubioną notkę pod postem.
____________
Słyszałam, że pierwszy sen w nowym miejscu jest bardzo ważny i wiele mówi o przyszłości. No cóż, albo nigdy nie dowiem się, co będzie za jakiś czas,. albo umrę, bo kompletnie nie pamiętam, co mi się śniło. Na szczęście była niedziela i nie musiałam szykować się do pracy. Postanowiłam trochę poukładać moje rzeczy (i tak pewnie niedługo wszystko będzie latać po całym pomieszczeniu...). Pamiętałam, że mamy zaproszenie na "noc filmową" do chłopaków, więc nie mogłam zatracić się całkowicie w sprzątaniu. Na zegarku była 14. Spałam dosyć długo, aż dziwne. Przydałoby się pomyśleć o obiedzie. W mieszkaniu było strasznie cicho; zaczęłam się martwić, że ktoś porwał albo zabił Maddie (za dużo filmów, zdecydowanie). Poszłam to sprawdzić. Uchyliłam drzwi pokoju koleżanki. Było spokojnie. Rozejrzałam się: Maddie siedziała na łóżku, w piżamie, szczerzyła się jak debil do telefonu. Chyba mam omamy wzrokowe... Czy ona się rumieni (waćpanno, jagódki ci pokraśniały)?
 - Z kim piszesz? - zapytałam, a co ona podskoczyła lekko i prawie wrzuciła telefon za łóżko.
 - Z nikim. - odpowiedziała krótko, a po chwili jej urządzenie zawibrowało. Odczytała wiadomość i cicho zachichotała.
 - Właśnie widzę. - powiedziałam przyglądając się jej podejrzliwie. 
 - Piszę z... ee... kolegą. - przewróciłam oczami i wyszłam. Stwierdziłam, że jeśli będzie chciała, to mi powie. Zabrałam się za robienie obiadu. Żeby się za bardzo nie przemęczyć, postanowiłam zrobić makaron z serem. W międzyczasie zadzwonił Niall (mój chłopak, uhuh!), by przypomnieć mi, że dzisiaj mamy do nich przyjść. Jakżebym mogła zapomnieć? Namawiał mnie, żebym przyszła już teraz, bo inaczej umrze z tęsknoty, ale zmuszona byłam odmówić. Musiałyśmy się przygotować i zjeść. Po 15 minutach obiad był gotowy. Maddison wyszła ze swojego pokoju z kamienną twarzą. Zachowywała się dziwnie, ale postanowiłam to ignorować. Jej wzdychanie do makaronu również. 

Koło 17. zaczęłyśmy się zbierać i po godzinie byłyśmy już w domu chłopaków. Przywitali się z nami i zaprowadzili do salonu, gdzie była już Danielle. Przywitałyśmy się z nią, po czym zajęłyśmy miejsca. Chłopcy przynieśli mnóstwo jedzenia i kazali nam wybrać jakiś film. Mieli ich strasznie dużo, więc wybór był trudny, a głosy podzielone. Tym razem nie było żadnych horrorów, z czego niezmiernie się cieszyłam. W końcu wybrałyśmy 2 komedie i film sensacyjny. Chłopcy zajęli miejsca (Nialler oczywiście siedział obok mnie, dzięki czemu oglądanie stało się jeszcze przyjemniejsze). Louis z Harrym ciągle wszystko komentowali i mówili, co będzie dalej (muszą być totalnymi no-life'ami, skoro znają na wyrywki wszystkie dialogi z tych filmów).

Przed ostatnim filmem (o dziwo nikt nie spał) Maddie poprosiła, żeby ktoś zaprowadził ją do toalety (dałabym sobie głowę uciąć, że ona doskonale znała rozkład pomieszczeń). Zayn od razu zgłosił się na ochotnika. Louis oznajmił, że nie będziemy na nich czekać z kolejnym filmem i włączył odtwarzanie. Teraz była kolej sensacji, więc wszyscy się wczuli (niektórzy aż za bardzo).
 - Dawaj! Uderz go! Złam mu nogi! - rozkazywał Harry.
 - Nie bądź ciota, wstawaj! To tylko wstrząs mózgu! - wtórował mu Lou. Muszę zapamiętać, żeby nie chodzić z nimi do kina...

Wszyscy byli tak zaaferowani toczącą się akcją, że nie zwrócili uwagi, że kogoś brakuje. Maddison nadal nie wróciła, Zayn również. Podświadomie zaczęłam coś podejrzewać, ale nie chciałam popadać w paranoję. Postanowiliśmy poszukać ich po filmie, bo niedługo miała być ostateczna walka. 


Do sprawdzenia sytuacji zostałam oddelegowana z Niallerm. Poszliśmy na piętro; wszędzie było cicho i ciemno. Tylko w pokoju Zayna paliło się światło. Nie miałam pojęcia, co to mogło oznaczać. Może pokazuje Maddie swoją kolekcję znaczków? Nialler otworzył drzwi (mógł zapukać, ale chyba pojęcie "prywatność" jest mu obce).
 - Zayn, wszystko w porz... - urwał i zaczął gapić się przed siebie. Przepchnęłam się obok niego, by zobaczyć, co go tak zaskoczyło. Kiedy zobaczyłam, o co chodzi, byłam w lekkim szoku, ale chyba to cały czas podejrzewałam. Zayn z Maddie siedzieli na łóżku i patrzyli na nas zdezorientowanym wzrokiem (Niall musiał im przerwać). Od razu domyśliłam się, co robili, bo mieli rozczochrane włosy i poprawiali ubrania, a na ich twarzach malowały się radosne uśmiechy (choć usilnie starali się to ukryć). Prawie wyrwało mi się ciche "awww", ale się powstrzymałam. Zamiast tego wyciągnęłam Nialla z pokoju i zamknęłam drzwi. Zeszliśmy na dół. Reszta natychmiast chciała wiedzieć, co stało się ze zgubami.
 - Lepiej będzie, jeśli sami to powiedzą. - powiedziałam. Niall opisał mi ich najbliższą trasę koncertową, przez co zrobiło się strasznie późno. Zawołałam Maddison, a ona zeszła na dół razem z Zaynem. Szli za ręce, czyli wszystko było już jasne. W drodze powrotnej kazałam Maddie wszystko opowiedzieć. Zayn nas odwoził, więc trochę się wtrącał do historii. W skrócie cała opowieść wygląda tak, że najpierw zaczęli ze sobą pisać, a dzisiaj wreszcie stali się parą. Byłam niesamowicie szczęśliwa z tego powodu. Kiedy dotarłyśmy do domu od razu poszłam się myć i spać, bo byłam zmęczona, a jutro musiałam wstać do pracy. Zasypiając myślałam nad tym, co przyniesie przyszłość. Niall pojedzie z zespołem w trasę... Trochę bałam się tej rozłąki, ale byłam pewna, że przetrwamy. Zaczynało też do mnie docierać, jak diametralnie zmieniło się moje życie w tak krótkim czasie. Nie wiedziałam, co będzie za jakiś czas, ale musi być dobrze.
_________
Dobry!
Wiem, wiem, znowu spóźniona, przepraszam. Ale staram się.
Wiem też, że mam ogromne zaległości na niektórych blogach, ale postaram się to nadrobić.

To już ostatni odcinek. Tak jakoś wyszło. Dziękuję za wszystkie komentarze, to naprawdę pomagało mi przez cały proces tworzenia <3
Dodam jeszcze EPILOG. I teraz coś dla Was:
Jeśli do piątku 31.05 pojawi się tu 60 komentarzy (potrzebuję naprawdę mocnego kopa) - Epilog wstawię w sobotę, 1.06. Natomiast jeśli nie - będziecie musieli poczekać pół miesiąca, bo wyjeżdżam 2.06 (do UK, ok, chwalę się :D) i będzie z tym trochę zachodu. Wszystko w Waszych rękach :)
Tylko bez nabijania, proszę xD Żeby nie było, że jedna osoba napisze 10 komentów, ok? :D


Jeszcze jedno - obiecałam, że pomogę więc... jeśli chcecie, lajkujcie, to dla adminki bardzo ważne -> facebook.com/fanclubofmusicisourpassion <-

I oczywiście zapraszam na mojego drugiego bloga, który niedługo ruszy z kopyta
>>>> http://1d-one-step-to-hell.blogspot.com/ <<<<

18 komentarzy:

  1. a idź ty ... i co ja teraz bede czytać ?? :(
    szkoda że to już koniec :(
    Heh nasuwa mi sie piosenka "Ale to już było i nie wróci więcej (..)"
    Dzięki za te opowieści :) Były baaaaaaaardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieee !!!! Nie chcę żeby to już był koniec!!! :((
    Dziękuję za to że poświęciłaś tyle swojego drogocennego czasu na pisanie tego opowiadania i za informowanie ♥♥ To opowiadanie jest takie dnasjdbsajbxas najlepsze które czytałam !!! Trzymaj się i udanej wycieczki ;** ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. jaaa to było świetne . <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 awwwww..... to było cudowne:D masz świetny humor :D i Twoje opowiadanie też :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 10 komentarzy nie nabije xd ale nabije 2 ;D bo chciałam tylko powiedzieć ze przeczytałam początek Twojego nowego opowiadania i zaczyna się meggaaa <33

      Usuń
  4. jejuu ;( dlaczego już kończysz ;/ nie nie nie nie ;0 zrób 10 lat później czy coś ! proszę, prosimy, my Twoi fani ;* prosimy ;))


    India ~~

    OdpowiedzUsuń
  5. Że co ?! Że to już koniec tej historii ?! NIEEEEEEEEEE!!!

    Co do rozdziału suuuuper i mam nadzieje, ze epilog pojawi się szybko chodz nie chce konczyć z czytaniem tego bloga :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam się podpisać .. uuups

      ~Ellie~

      Usuń
  6. aa szkoda że to już koniec :( wszystko co dobre niestety kiedyś musi się skończyć ech.. A tak bardzo wczułam się w tę historię :( Cóż mogę tylko napisać tyle, że dziękuję i czekam z niecierpliwością na epilog:D

    OdpowiedzUsuń
  7. nie nie nie nie nie nie nie nie enieneinei to nie może być koniec ;/
    to było takie piękne ;) i juz koniec ! no jak to ? !? ?! dlaczego ?!? ! czuje niedosyt !

    Aguuu

    OdpowiedzUsuń
  8. Smutno mi troszeczkę, że to już koniec :( Czytam to opowiadanie od samego początku i zawsze je uwielbiałam :) Nie chcę nic wykrakać czy coś, ale szczerze mówiąc to może tu się nie pojawić 60 komentarzy do jutra... Ale mam skrytą nadzieję, że jednak dodasz epilog wcześniej. No proszę noooooooooooooooo!! W każdym razie cieszę się, że wszystko skończyło się fajnie i szczęśliwie :)
    P.S. Baw się w tej Anglii!! Życzę udanego wyjazdu i nie chcę cię do niczego zmuszać, ale ekhem może mogłabyś mnie ze sobą zabrać...? Powinnam zmieścić się do walizki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Już ostatni ??? jesteś mega złą kobietą :( + mega rozdziaaał <3 + weź mnie do walizki :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej, chciałam Cię zaprosić na bloga Unrealizable. Jest to blog o przygodach 17-letniej Anki i 1D. Ocenę pozostawiam Tobie. http://love-lucki.blogspot.com/
    Skomentuj!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jacie*.* to bylo takie piekne;))

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurcze nie postaraly sie ludziska;/ czyli nie bedzie jutro rozdziału;/? Q moze za te parę komentarzy dla nas? Specjalny rozdzial? A cały ten tom tej wspaniałej historii byl genialny*.* Bardzo genialny*.**,! Ach, szkoda ze to jux koniec ! ;( przykro , nie zrobilabys ciąg dalszy? Prosimy ! Wierni fani *.* fanki;))))

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzę ,że wzięłaś sobie moją ostatnią radę do serca i jest więcej emocji i więcej akcji ,ale czemu dopiero teraz jak już kończysz coo? ;< Dobra nie będę się nad sobą użalać tylko życzę dalszych sukcesów i coraz większej liczby czytelników ;)
    Pozdrawiam wierna czytelniczka.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dopiero znalazlam, twojego bloga. Ja zawsze wiedzialam, ze ona bedzie z Nail'em :)
    Tylko czekam na epilog :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Komentuję dopiero teraz, specjalnie, bo nie chcę końca :c le ja cwańsza niż największy cwaniak.

    Kochanie moje, Ty doskonale wiesz jak bardzo podoba mi się Twoje fan fiction. (I MAM NADZIEJĘ, ŻE DOMYŚLASZ SIĘ CO CI ZROBIĘ ZA KONIEC TEGO OPOWIADANIA).

    Będę tęsknić, naprawdę. Dobrze, że masz drugi blog.

    NIACH NIACH MENAGER BĘDZIE MIAŁ RĘCE PEŁNE ROBOTY HUEHUEHUEHUEHUE

    Kocham Cię
    True_Tiny xx

    OdpowiedzUsuń
  16. no, piszę sobie, mam zapłon, wiem XD


    ,,stali się parą"...ah więc teraz po bzykaniu w pokoju chłopaka staje się parą taaaak? xDDD

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcenie swojego niezwykle cennego czasu na przeczytanie moich wypocin i zostawienie komentarza. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo uszczęśliwiają mnie nawet krótkie słowa i opinie. MASSIVE THANKS ♥